W tym sadzie rośnie pełno drzew, każde wydaje co roku mnóstwo pysznych owoców.
Offline
Lenssey szła wolnym krokiem klucząc pomiędzy drzewami owocowymi. Zatrzymała sie na chwilę by złapać wąskie promienie słońca. Była blada i lubiła swoją cerę, ale tak samo lubiła od czasu do czasu posiedzieć na słońcu. Jej skóra i tak nie była skłonna do złapania opalenizny.
Dziewczyna ruszyła dalej, wdychając słodki zapach owoców. Strasznie jej się nudziło. Nie miała przyjaciół, znała tylko kilka osób z Uniwersytetu. Większość wolnego czasu spędzała na nauce, ale w końcu nawet tego miała dość. Czytała książki, chodziła na spacery, jednak wiedziała, że to nie wystarczy. Potrzebowała jakiejś prawdziwej odskoczni. Pragnęła z kimś szczerze pogadać, pośmiać się. Ale była sama...
Offline
Dziewczyna w końcu znudziła się bezsensownym spacerem. Wyszła na wolna od drzew przestrzeń i ruszyła w stronę stajni.
s.t.
Offline